Administrator1 |
Wysłany: Sob 18:47, 08 Sty 2022 Temat postu: Ostatnie tango w Paryżu |
|
Z drżącym sercem nacisnęłam guzik, zamknęły się wewnętrzne drzwi i winda ruszyła w górę. To było szaleństwo umawiać się z nim w tym mieszkaniu. Czemu nie umówiłam się w hotelu, tam byłoby o wiele bezpieczniej Przecież zupełnie go nie znam. A jeśli zrobi mi krzywdę ? A jeśli pobije ? A jeśli zrobi coś czego bym nie chciała np. zgwałci analnie, brrrrr.... uchowaj Panie ! Ni..., to niemożliwe. Wyglądał przecież sympatycznie i był całkiem do rzeczy gdy widziałam go pierwszy raz. Wydaje mi się, że wyczułabym jeśli byłoby coś nie tak z nim. Hmmm... a te diabełki w jego oczach ? Ech.. żyje się tylko raz - pomyślałam.
Winda zatrzymała się. Przez chwilę zawahałam się, mimo obaw ruszyłam przed siebie. Zapukałam do drzwi. Otworzył je z szerokim uśmiechem na ustach i zaprosił do środka. Poczułam w nozdrzach zapach męskich perfum zmieszany z zapachem świeżej farby. W powietrzu unosił się charakterystyczny biały kurz po szlifowaniu gipsowych ścian. Mieszkanie było prawie puste a nieliczne meble w pokojach przykryte były prześcieradłami i folią malarską. W oknach nie było ani zasłon, ani firanek , ani żaluzji. Na podłodze leżały resztki folii, pędzle, wałki do malowania, worki z klejem, butelki po napojach i Bóg wie co jeszcze, krótko mówiąc mieszkanie podczas remontu czyli totalny bałagan, miejsce raczej nie sprzyjające miłosnym uniesieniom.
Stał oparty o framugę drzwi, ubrany w wytarte dżinsy i granatową koszulę...
Ciąg dalszy tu:
http://www.rogacz.fora.pl/opowiadania-erotyczne-cuckold,8/ostatnie-tango-w-paryzu,157.html |
|