rogacz.fora.pl

Happynka

CZĘŚĆ 1

Pionierskie kopie rozmów o swingersach, klubach swingersów, przeniesione ze starego Rogacza - rok 2006
Pisownię zostawiłam oryginalną, bez poprawek. Smile

"Wszystko może być, ale nic nie musi"

unterberg - Wysłany: Czw 0:31, 24 Sie 2006
Az mnie palce swedza zeby przedstawic Wam klub swingersow, w ktorym czasami bywam:) Zaczalem juz nawet pisac, ale zawsze cos staje na przeszkodzie, nie pozwalajac dokonczyc temat. W tym "cos" znajduje sie tez kilka pytan do moderatorow - Pan X, KRONOS.
Pierwsze: czy moge zamiescic w tekscie fotki z pomieszczen klubowych?
Na kilku z nich sa widoczni goscie klubu - zdjecia pochodza ze stron w internecie.
Drugie pytanie dotyczy adresu do stron klubu, lub innych klubow.
Nastepne, czy przedstawiajac wlasciciela klubu nie naraze sie na posadzenie "o ukryte korzysci materialne"? Moja znajomosc z Rolandem to czysta relacja gosc-gospodarz. Nic wiecej. Znam inne kluby, ale ten, mimo, ze wcale nie tak blisko miejsca zamieszkania, akurat najbardziej przypadl mi do gustu.

monster2000 - Wysłany: Czw 8:58, 24 Sie 2006
Monsterka: jeżeli klub posiada strone internetową i tam są fotki, to bez problemu możesz ich użyć, ale zaznacz proszę, że foty znalezione w necie, wtedy nie bedzie problemu, bo będzie wiadomo, że są zapożyczone, a nie posługujesz się prywatnymi.
Jeżeli masz ochte przedstawić właściciela to spoko, jednak nie podawaj wszystkich jego danych
Nio, i czekam na to, co chcesz nam pokazać

V.I.T : - Wysłany: Czw 14:53, 24 Sie 2006
Dla mnie zasada, że wszystko może być ale nic nie musi, daje duży komfort psychiczny. Dla "początkujących swingersów" może się to okazać bardzo istotne. Można się przekonać czy to przejściowa fascynacja czy faktycznie sposób życia.
Unterbergu jeśli pozwolisz mam parę pytań:
1. Dużo Polaków zjawia się na takich imprezach?
2. Jaki jest stosunek par biernych do czynnych?
3. Jaka panuje atmosfera w samym klubie?
4. Jak zdobyć zaproszenie?
5. Jakie są wymagania?

Bardzo mnie to interesuję i pomimo młodego wieku i małego doświadczenia w temacie, strasznie mnie tam ciągnie.

A może ktoś jeszcze z forum ma jakieś doświadczenia w tym temacie?

Untrberg
Trafiles w sedno rzeczy, taka wizyta w klubie gdzie nie ma absolutnie zadnego przymusu do czegokolwiek jest najlepszym sposobem przekonania sie na ile potrafimy odnalezc sie w takim klimacie, czyt. zaufac sobie nawzajem.
Natomiast polemizowalbym z okresleniem sugerujacym swing jako sposob na zycie. W naszym przypadku jest tylko urozmaiceniem, dodatkiem do niego. I niczym wiecej. Gdzies czytalem, ze swingersi to cos lepszego od zwyklych zjadaczy chleba, mnie osobiscie smiesza takie i podobne stwierdzenia. Jedyna roznica pomiedzy tymi grupami to ze strony swingersow znacznie wieksza tolerancja wobec otoczenia, wieksza zyczliwosc, wiecej usmiechu na twarzy. Nie chce generalizowac i nie twierdze, ze tacy sa wszyscy, bo jestesmy tylko ludzmi, ale tych ktoryh znam osobiscie wlasnie takimi sa: mili, uprzejmi, usmiechnieci ...
Zazwyczaj w weekendy w klubie przebywa ok 150 osob, i uwierz mi, ze nikogo nie interesuje co robisz w pomieszczeniach klubowych. Nie ma kogos w rodzaju wodzireja, czy tez innego szefa party. Mozesz cala noc przygladac sie innym, mozesz kochac sie z zona w pokoju do ktorego nikt obcy nie wejdzie - zamkniete drzwi maja jednoznaczna wymowe. Mozesz w koncu przesiedziec kilka godzin w barze, lub jadalni - drinki, szwedzki bufet i goracy posilek sa wliczone w cene wstepu.. Ale mozesz tez kochac sie z nia w obecnosci innych gosci.
Niestety nie spotkasz wielu rodakow, czasami gdzies mozna uslyszec strzep polskiej mowy, ale w takim "zamieszanym podnieceniu" trudno zlokalizowac swoich. Zreszta przynalezonsc panstwowa nie odgrywa zadnej roli, tak samo jak kolor skory, wiek (od 18-tu do ......), czy tez uroda. Nikt tez nie zwraca uwagi na kilka zbednych kilogramow ... Znacznie bardziej interesujace sa damskie szmatki na paniach, pogodna twarz,, niz cokolwiek innego.

Atmosfera klubu wyczuwalna jest od pierwszych krokow ... a te zawsze prowadza do przebieralni. Wspolnej przebieralni. Pierwsza regula jest zakaz przebywania w normalnych ubraniach. Panowie zalatwiaja to zwyklymi slipkami, panie ... hmmm ... az w duszy gra kiedy przebieraja sie w erotyczne szatki Od rozgladania sie na boki mozna dostac autentycznego zeza I to nie jest az takie zle, gorzej z Tym w slipkach ... najczesciej reaguje taka erekcja, ze czlowiek poci sie ze wstydu ... A jeszcze nie daj bog, ktoras z przechodzacych pan musnie delikatnie wypuklosc w majtkach ... usmiechnie sie figlarnie ... i pojdzie sobie dalej ... Eksplozja murowana! Na szczescie wszedzie sa porozkladane gory recznikow ... mozna wiec jakos opasac sie nimi, ukrywajac Jego haniebne zachowanie:) Oczywiscie nikogo to nie gorszy, jest wrecz przeciwnie ... zadowolone z wywolanego efektu panie potrafia dyskretnie rozpowiedziec o Jego prawidlowej reakcji. Ale w sumie nie ma to wiekszego znaczenia, mozna sie usmiechnac i pofantazjowac z partneram. Najczescej na tym sie konczy. Chociaz wcale nie ma reguly ..

W tym miejscu nalezy napisac ze kluby swingersow nie sa pomyslane pod meskim katem! A w kazdym razie nie dla partnerow pan, z ktorymi przyszly do klubu. Brzmi to prawie jak herezja, ale w praktyce tak to wlasnie wyglada.
To nasze panie, od poczatku do konca, decyduja o przebiegu wieczoru. My jestesmy od zapewnienia im bezpieczenstwa, czyli zawsze w zasiegu ich wzroku. Ktos, kto widzal rozpalona emocjami do bialosci kobiete, bedzie wiedzial dlaczego powinien byc w jej poblizu. W kazdym razie moja zona, w takiej sytuacji byla gotowa na wszystko ... a ze kilku singli zawsze czekalo na okazje ... robilem wiec za psa ogrodnika ... Nie jest to wcale trudne, wystarczy na jakis smielszy ruch ze strony podgladaczy/ogladaczy, odpowiedziec przeczacym ruchem glowy, lub cichym "nie" i "niebezpieczenstwo" natychmiast znika. Nikt nie odwazy sie na zignorowanie go. Za cos takiego wlatuje sie natychmiast z klubu. Najczesciej z zakazem wstepu. "Nie" oznacza "nie" i jest rygorystycznie przestrzegane. Podobnie jak dyskrecja - nikt nikogo nie pyta o nazwisko, adres, numer telefonu. Zadnych ankiet, zadnych platnosci przez bank. Za wstep placi sie gotowka przy wejsciu do klubu. Obowiazuje scisly zakaz fotografowania i filmowania.
Nie egzystuje tez cos takiego jak karta czlonkowska klubu. Nikomu to nie jest potrzebne, bo i po co? Jesli mam chec na zabawe, wystarczy dzien wczesniej zadzwonic, i przedstawiajac sie imieniem zapytac o wolne miejsce. W najgorszym przypadku, kiedy decyzja zapadla spontanicznie, wypada chociaz godzine wczesniej uprzedzic o swoim przybyciu.

Ile kosztuje taka zabawa?
Para na mieszanym spotkaniu placi 32-40 Eur.
Spotkanie tylko dla par - 60-70 Eur.
Samotni panowie - 90-120 Eur.
Samotne panie ... tutaj moim zdaniem emancypacja poszla troche za daleko, stanowczo za daleko! ... One nic nie placa!

Alatom Wysłany: Sob 7:41, 26 Sie 2006
Świetne wyjaśnienia i wprowadzenie, jesli moderatorzy nie mają nic przeciwko, a nie widze protestów to poprosimy o więcej wraz ze szczegółami gdzie to jest, adresem strony itp.

V.I.T - Wysłany: Sob 13:16, 26 Sie 2006
Super to opisałeś, powiem szczerze, że miałem trochę inne wyobrażenie. Najbardziej cieszy mnie fakt, że jest tak tolerancyjnie i nie ma scenariuszy wieczoru. Podejrzewam, że atmosfera w takim miejscu jest strasznie podniecająca.
Zaciekawiłeś mnie tymi znakami dla reszty - zamknięte drzwi do pokoju. Tzn, że jeżeli w takim pokoju odbywa się zabawa przy otwartych drzwiach to znak, że można się przyłączyć czy obserwować?
Jakie są jeszcze reguły i zasady obowiązujące w takim miejscu?

cdn.... Smile

mrumru

Quzwa, jestem zielona.

Happynka