Forum rogacz.fora.pl Strona Główna rogacz.fora.pl
Cuckold forum, Forum Rogacz, Rogacz, Forum swingers, Swingersi Forum, Forum Zdrada Kontrolowana, Forum cuckold, Forum nie tylko o seksie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bajka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Happynka




Dołączył: 01 Lip 2020
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:10, 09 Kwi 2022    Temat postu: Bajka

Bajka


Bajka…
„Na dobrano, dobry wieczór
Miś pluszowy śpiewa Wam.
Mówią o mnie, miś Uszatek,
Bo klapnięte uszko mam…”

Bajka? To nie jest bajka, to jebajka…
Marek siedzi sam w domu patrząc w telewizor. Obok niego na stoliku miska z popkornem. Na ekranie krótkie sceny erotyczne przeplatane napisami czołówki filmu. Właśnie włączył odtwarzacz DVD z filmem reklamowanym jako polskie porno. Powoli wyjmuje z „kabury” swój pizdolet, i obserwując sceny filmu porusza ręką. A na filmie…
Wczesne godziny letniej nocy. Pochmurnie, lecz nie pada. Ciemno aż oko wykol… Przez otwarte okna „komnaty” wpadają nocne odgłosy puszczy „miejskiej”. To do tej puszczy zwanej Wrocławiem, do uroczyska Part Szczytnicki wielki „Łowca” uda się dziś na swoje łowy. Przez otwarte okna komnaty hejnaliści radia RMF nadają już sygnały wzywające potencjalną zwierzynę do zachowania uwagi. Bo sława Łowcy rozniosła się już na cała puszczę. Co bardziej odważna i żądna wrażeń „zwierzyna” już od pewnego czasu przygotowuje się do uczestnictwa w polowaniu. „Wszelka dziwka majtki pierze i na kredyt kiecki bierze…” pisał kiedyś w swoim wierszu „Bal w operze” Julian Tuwim. Bankierzy zacierają ręce, łowca podnosi im koniunkturę, kredyty sprzedają się jak świeże bułeczki. Tylko mężowie i kochankowie zmartwieni przeliczają pieniądze i zastanawiają się jak spłacić te kredyty… Wielki Łowca po chłodnym prysznicu powoli zbiera się do drogi. Jeszcze tylko sprawdzenie stanu jego „maczugi”, groźnej, ale zarazem przynoszącej przyjemność, broni i już możemy ruszać. Powoli zbliża się do upatrzonego nas dzisiejsze polowanie uroczyska.






Zanurza się w ciemności jego alejek. Przed pierwszym zaatakowaniem „zwierzyny” siada jeszcze na ławce i zapala papierosa. Z oddali widzi cicho zbliżającą się „sarnę”. Idzie spokojnie w jego kierunku, jakby się niczego nie spodziewała. Ale o dziwo, nie przechodzi szybko dalej, lecz zatrzymuje się, patrzy na niego odważnie, szybkim ruchem sięga do futerału, w którym przechowuje on swoją „maczugę”, a następnie po jej wyjęciu siada na nim okrakiem, sama nadziewając się na nią, a jej ruchy w dół i w górę powodują, że ze zdziwieniem zamyka on oczy, poddając się jej całkowicie. Po chwili wybucha… „Zwierzyna” jeszcze przez chwilę unosi się i opada, jednocześnie sycząc mu do ucha „nie płacz, kiedy odjadę, sercem będę przy tobie…”. Nic już nie czuje. Otwiera oczy. W koło pusto. Dlaczego ma wrażenie, ze to on był „zwierzyną”, a nie myśliwym? No cóż, i takie rzeczy zdarzają się czasem wielkiemu Łowcy… Wstaje z ławki i udaje się na łów. Już po chwili widzi swoją ofiarę. Alejką wśród krzewów cisa szybko pomyka lekko spłoszona jego widokiem łania. Ale kiedy ich oczy się spotykają, natychmiast zatrzymuje się jak sparaliżowana. Łowca podchodzi powoli całkiem blisko. Uporczywie patrząc jej w oczy „zawleka” swoją ofiarę w pobliskie cisy. Tu kładzie ją na ziemię i wyjąwszy z futerału swoją „maczugę” niby na pal nabija na nią dziewczynę. Leżąca pod nim ofiara cicho pochlipuje. Poruszając regularnie biodrami wchodzi w jej wnętrze coraz głębiej, jednocześnie nucąc jej do ucha „rycz, mała rycz, płacz maleńka płacz, masz to u mnie od dziś…”. Nagły wybuch wstrząsa jego ciałem. Po jej ciele przechodzą lekkie dreszcze. Łowca podnosi się i odchodzi w ciemną noc. „Zwierzyna” też się podnosi i otrzepując sukienkę mruczy cichutko - „pchii, i to ma być gwałt, to zwykła fuszerka. Było bez grzechu, ale przecież miało być też do syta…” -. Tymczasem Łowca udał się na dalsze poszukiwania.





Przez pewien czas krążył po okolicznych alejkach, aż wreszcie zobaczył ją… Stała pod grubą topolą. Podszedł szybkim i zdecydowanym krokiem. Ona „zahipnotyzowana” przez jego oczy nie poruszyła się wcale. Odwrócił ją w kierunku drzewa. Jej Ręce spoczęły na pniu. Lekko wypięła pupę… podniósł do góry jej spódnicę ala Majka Jeżowska i szukając ręką „zbroi”, stwierdził ze zdziwieniem jej brak. Czyżby usiłowała mu pomóc? Jego „maczuga” jest już wyjęta z futerału i przygotowana do akcji, najwyższy czas ją użyć i zniewolić. Szybkim ruchem wchodzi nią do jej wnętrz. Jego ruchy posuwiście zwrotne powodują falowanie jej pośladków. „Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy…” słyszy ciche jej nucenie. Ale nie wytrzymuje. Mocny wytrysk jego spermy uderza w tylną ściankę jej pochwy. Szybkim ruchem wycofuje się i już właściwie biegnąc w ciemność chowa „maczugę” do futerału. „Zwierzyna” powoli odwraca się i patrząc w kierunku w którym odszedł, cicho zadaje sobie samej pytanie - „Co to miało być? Gwałt? To chyba jakaś podróba. To przecież nie mógł być Łowca…”. A on wędruje dalej po uroczysku wypatrując następnej „ofiary”. Już ją widzi. Siedzi na drewnianej ławce, założywszy nogę na nogę. Jej mini spódniczka odsłania więcej niż powinna. Podchodzi i nawiązuje łączność wzrokową. Już wie, że „zwierzyna” mu nie umknie. Przewraca ją na ławkę, spódnica sama podnosi się na odpowiednią wysokość. Jej lewa noga wędruje na oparcie ławki, a prawa nadal oparta jest na ziemi. Kładzie się na niej i wchodzi mocnym pchnięciem. Dziewczyna wierci pupą w lewo i w prawo. – „Łowca, ale ty jebiesz w deche” – słyszy jej głos. „Wiem, ja stary jebak” – odpowiada. I w tym momencie uzmysławia sobie znaczenie tych słów. Szybko wstaje i się oddala… Ale wstyd. Całkowicie straci swą sławę. Zatrzymuje się pod drzewem, opiera o jego pień i zapala papierosa. Przymyka oczy. I wtedy czuje, że czyjaś ręka wyszarpuje mu „maczugę” z futerału, a następnie pochłaniają ją czyjeś usta. Język pracuje szybko i sprawnie omiatając końcówkę, która raz po raz dobija do migdałków. Ale co piękne, niestety w jego wydaniu szybko się kończy. Tryśnięte nasienie zostaje co do kropelki połknięte. „Łowca” powoli dochodzi do siebie. I drugi raz tej nocy ma wrażenie, jakby to on był zwierzyną, a łowcą kto inny…
W momencie, kiedy Łowca dochodzi, dochodzi i Marek. Aby nie poplamić dywanu chwyta miskę z popkornem i podstawia ją pod tryskający „pizdolet”. W oddali słyszy przekręcający się klucz w zamku drzwi. Wraca żona. Szybko wyłącza odtwarzacz DVD. Ona nie lubi, gdy on ogląda „takie” filmy. Słyszy Ją w kuchni jak rozpakowuje zakupy. W telewizji lecą reklamy przed Wiadomościami. Z kieszeni spodni wyjmuje chusteczkę higieniczną i wyciera „pizdolet” do czysta, wyciera również rękę, która go trzymała. Chusteczkę rzuca w ogień kominka. Patrzy, jak płomień ją pochłania. – „Spaliłem swoje dzieci” – myśli. Żona wchodzi do pokoju, całuję go na powitanie. – Oglądnę tylko Wiadomości i zrobię kolację – mówi siadając w fotelu. O, popkorn. Ręką sięga do miski. – Jakiś dziwny w smaku, ale dobry. – stwierdza. Przecież to kanibalizm – myśli Marek. Wprawdzie żona od czasu do czasu robi mu loda, ale nigdy z połykiem . W telewizji rozpoczynają się Wiadomości. Redaktor Ziemiec mówi o kryzysie w Europie. – Wiesz, dziś w pracy słyszałam kawał. „Do Biedronki, to taka sieć sklepów dla ubogich, przychodzi Prezes. Podchodzi do regału z alkoholami, rozgląda się czy nikt nie patrzy i chowa kilka butelek pod płaszcz. Potem usiłuje nie płacąc wyjść ze sklepu. Ale czujne oko ochrony sklepu wyłapuje ten fakt. – Co pan tam wynosi - pyta rosły ochroniarz – Prezes wystraszonym wzrokiem spogląda w górę i odsłaniając poły płaszcza zdecydowanym głosem mówi – Wina Tuska…”. Marek stojąc nadal przy kominku spogląda na żonę. –„Jak żyć Panie Premierze, jak żyć?…” – myśli.

Czy to bajka, czy nie bajka,
Sami o tym dobrze wiecie,
Ale takie właśnie rzeczy,
Zdarzają się na tym świecie.

„Dobranoc, oczka zmruż..”.


Autor tekstu: Miguś
Autorki rysunków: mrumru i ilenorka




Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0 [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
unterberg




Dołączył: 26 Gru 2016
Posty: 1531
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:10, 10 Kwi 2022    Temat postu:

Interesujące.... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin