Forum rogacz.fora.pl Strona Główna rogacz.fora.pl
Cuckold forum, Forum Rogacz, Rogacz, Forum swingers, Swingersi Forum, Forum Zdrada Kontrolowana, Forum cuckold, Forum nie tylko o seksie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dwa bukiety kwiatów cz.3 - Opowiadanie cucukold

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Happynka




Dołączył: 01 Lip 2020
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:57, 26 Lut 2022    Temat postu: Dwa bukiety kwiatów cz.3 - Opowiadanie cucukold

"Dwa bukiety kwiatów" -cz.3

filona:

O czym ja doskonale wiem. Fale ciepłej rozkoszy przeszywały moje ciało. Zawsze tak było i zawsze tak reagowałam na Twój dotyk. W głowie przelewały mi się różne myśli.
Przecież to w Twojej obecności wielokrotnie lały się soki z mojej cipki, a Ty tak bardzo pragnąłeś je zlizać, że chciało ci rozerwać kutasa z podniecenia.
Krew burzyła się w Twoim ciele, a zmysły nie nadążały w odbieraniu wszystkich podniet i rozkoszy, jakie Ci dostarczałam.
To Ty z największą delikatnością i czułością gładziłeś mój wzgórek łonowy, potem schodziłeś niżej do nabrzmiałych płatków cipki, przejeżdżałeś po nich swoimi palcami, by po chwili wziąć je do ust i zapamiętale pieścić.

A teraz? Teraz ponownie widzisz rozchyloną i czerwoną z podniecenia cipkę ze spływającym po wargach błogim nektarem, niczym poranna rosa po płatkach budzącej się roślinki. Teraz poczułeś mój smak, twoje nozdrza pochłaniały zniewalający, fascynujący zapach kobiety, podnieconej kobiety, twojej kobiety.
Lizałeś mą cipkę zachłannie, wpiłeś się w wargi i rozwarłeś je swoim oślizłym jęzorem, wsuwałeś go do środka, do gorącej dziurki ssąc po drodze napotkaną i nabrzmiałą łechtaczkę .



Twoje pieszczoty stały się dla mnie słodką torturą. Tak! Torturą. Byłam na granicy wytrzymałości chwilami zatracałam się bez reszty, oddawałam się temu błogiemu uczuciu pozwalając nieść się tylko tej chwili.
Spazmy rozkoszy ogarniały całe moje ciało. Dreszcze przechodziły falami...
Trwając w konwulsjach orgazmu nagle usłyszałam słowa Leszka. Rozkuj mnie! Ochhh ..... Cholera. Nagle oprzytomniałam. Co ja wyprawiam? Przy tobie zapominam o całym świecie. I tym razem zapomniałam o wszystkim.



unterberg
Liczyłem w duchu, że nikogo już nie zastanę, ale były to złudne nadzieje. Oparte o samochód stały te dwa dupki, ponoć od noszenia luster, i paliły papierosy. Ano, zobaczymy. Na mój widok Rudy skoczył w kierunku paki i wyciągnął całkiem przyzwoitych rozmiarów łomik. Nierudy pokazał się z bardziej cywilizowanej strony.
- No i co kxxxa z tym lustrem? Jak nie, to wypierdolę je na ulice!
- Bo?
- Bo jak ona nie chce to niech powie, bo jak nie to wyrzucę na ulice. Śmieci nie potrzebuje!
Bo?
- Bo to jest najlepsze miejsce na śmieci, palancie!
Jakoś przełknąłem palanta, bo może rzeczywiście przejechali tylko z lustrem?
Na wszelki wypadek zmieniłem ton. Coś z błyskawiczną szybkością zaczęło kiełkować mi w głowie.
- To dlatego obaj stoicie na ulicy? - zapytałem z przesadną grzecznością.
- Jak ja mu kxxxa przypierdolę - Rudy z łomikiem podniesionym do góry ruszył w moją stronę. Szybki był.
- Ok, bez obrazy panowie, a ile się należy za fatygę? - zmieniłem ton.
- Nic. Ona jest...
- Co ona jest? No? - starałem się pociągnąć za język. Byli podenerwowani, i mogli wygadać się .
- Za przewóz 100, za wniesienie 100, za przybicie do ściany 100. Razem 500! - Nierudy błyskawicznie wystawił rachunek.
-70 – do cholery nie jestem milionerem!
- 600.
- 80.
- 700.
- Z rachunków jesteś dobry – powiedziałem z uznaniem – ale założę się, że nie weźmiesz ani grosza. Panowie, idziemy na górę z tym pieprzonym lustrem. A potem pogadamy.
- O zapłacie? - Rudy nadal stał z narzędziem w ręku.
- Nie o rachunkach palancie, a o życiu.
Kiedy skończyliśmy z wieszaniem lustra, wyjaśniłem mój zamiar. Matko boska, w życiu nie widziałem takich głupich min! Gdyby szczęki mogły walnąć o podłogę, to właśnie obie walałyby się pod nogami.
- Panowie, żeby nie było żadnych wątpliwości, ta dziewczyna jest moją Boginią. Rozumiecie co to znaczy? Nie zważałem na jej głośne protesty. Z obrożą na szyi i długim łańcuchu przyprowadziłem do sypialni.

Nawet nie spojrzała na lustro. Bez słowa pejczem zmusiłem ją do położenia się na brzuchu. Nawet nie syknęła z bólu, tylko spojrzała na mnie z jakąś zawziętością w oczach. Odezwała się dopiero wtedy, kiedy zatrzasnąłem kajdanki na przegubach jej dłoni i umocowałem do łóżka za jej głową .
- Nie chcę, nie woln...
Szarpnięcie za łańcuch zmusiło ją do zaniechania protestu. Trzymając napięty, drugą ręką wsunąłem pod jej brzuch dużą zwiniętą poduszkę. Teraz jej tyłeczek, jeszcze w spódniczce, wyraźnie wystawał do góry. Wręcz krzyczał: weź mnie, jestem dla ciebie .
Gdyby nie to, że był to początek nowej metody wychowawczej, zerznąłbym go bez namysłu , a tak tylko uniosłem do góry kieckę i trzonkiem pejcza zmusiłem do rozsunięcia ud. Jak było do przewidzenia majteczki były mokre. Zawsze zachodziłem w głowę jak to jest możliwe, że w tym delikatnym ciele kryje się aż tyle płynu. Niepojęte.
Musiałem aż rozpiąć spodnie, żeby zrobić trochę miejsca dla „kumpla” - ten jak zwykle nic nie kapował z tego co się dzieje!
- Od teraz mówisz do mnie mój panie – słowa poparłem świstem pejcza.
W odpowiedzi tylko przecząco pokręciła głową.
- Każda suka ma swojego pana – tłumaczyłem cierpliwie jednocześnie włączając płytę z nagraniem koncertowym - A ja jestem twoim panem.
Przekręciła przecząco głowę przyglądając sie co robię. Włączyłem odtwarzacz CD. Po pierwszych taktach uśmiechnęła się.
Oboje lubiliśmy płytę z muzyka z Lord of the Dance i Feet of Flames.

<iframe width="500" height="300" src="https://www.youtube.com/embed/gdVF2pefNpg" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture"></iframe>

Kiedy jednak odezwała się w jej głosie nie było nic innego jak tylko zadziorność.
- Nie jestem suką i nie będę niczyją suką ... Nie potrzebuję jakiegoś tam pana. I nie zawiązuj mi oczu! Gwałtownie usiłowała wyrwać głowę z moich rąk. Na próżno. Po kilku sekundach apaszka dokładnie zasłaniała połowę jej twarzy.
- Nie jestem suką. Nie jestem suką ... Nie jestem suką ... Kochaj się ze mną, ale nie jestem suką. Delikatne muśnięcie ogonem pejcza po stopach skutecznie wyciszyło protest. Znieruchomiała i czekała na ciąg dalszy. Ogon powoli przesuwał się w kierunku krocza, kiedy dotarł do kolan trochę rozsunęła nogi.
- Szerzej suko!
Posłusznie spełniła polecenie czekając aż podniosę spódniczkę i dalej będę pieścił jej wnętrze ud. Zamiast tego w powietrzu świsnął pejcz. I jej przeraźliwy okrzyk bólu.
- To boli! nie chce! Dlaczego? - krzyczała szarpiąc się na wszystkie strony. Na szczęście kajdanki trzymały mocno.
- Mówi się mój panie, to boli!
- Nie jestem suką!
- Jesteś, jesteś, tylko jeszcze nie wiesz o tym – zapewniłem prawie spokojnym głosem – brakuje ci tylko ogłady.
Prawie spokojnym głosem, ale we mnie aż gotowało się z podniecenia. Oliwy do ognia dodał jeszcze zapach jej podnieconego ciała. Jeszcze chwila, a kutas powybija mi oczy. W życiu nie był tak podniecony jak teraz.
- Ale ja cię wszystkiego nauczę. Będziesz żebrała o każdą kroplę spermy, o każde pozwolenie na ściągniecie majtek.
- Nie! Nie będę!
- Będziesz prosiła o kutasa. Napalałem się jeszcze bardziej pieszcząc jej plecy rzemieniami pejcza – o każdego kutasa, dodałem widząc jak powoli na palcach wsuwa się do sypialni dwóch facetów. Jeden z nich był rudy. Oniemieli na widok Bogini rozciągniętej na łóżku z wypięta dupcią. Ręce przykute do łóżka, obroża na szyi. Nierudy odruchowo złapał się za krocze. Rudy nerwowo przełykał ślinę.
Widziałem ich myśli. Na wszelki wypadek położyłem palec na ustach, coby nie zapomnieli o ustaleniach. Głową wskazałem na Boginie.
- Nie jestem suką i nie daję dupy każdemu – wykrzyczała ze złością w głosie
- Ale będziesz nią! – Pejcz spadł na jej plecy – a mówi się: mój panie nie daję dupy każdemu.
Nierudy przysunął się do dziewczyny i delikatnie zaczął podnosić do góry jej spódniczkę, ciekawie zaglądając pomiędzy jej uda.
- Mocniej rozsuń nogi, bo nie widzę cipki, suko!

Rozsunęła jeszcze bardziej. W nagrodę pogłaskałem po policzku.
- Dobra suczka. Rudy delikatnie położył dłonie na jej biodrach.
- Posłuszna suczka. W nagrodę dostaniesz kutasa do polizania. A może wolisz pejcz? - Przytknąłem trzonek do jej ust. Złapała go łapczywie, jak zwykle - Pewnie masz suchą cipkę, to pejcz będzie lepszy od ...
- Jestem mokra , strasznie mokra. Co ty ze mną robisz, że drżę cała? daj mi go, teraz, natychmiast, wyruchaj mnie! Tylko nie bij!- szeptała drżącym głosem.
Rudy z kumplem już całkiem na serio zabrali się za obmacywanie Bogini. Kątem oka zobaczyłem jak nerwowo szarpie się wyciągając ze spodni kutasa. Przynajmniej jeden jest tak napalony jak ja, pomyślałem patrząc na żylasty okaz i na rękę wprawnie masująca go. No, no .. łeb całkiem niezły, a do tego ten kapelusz, cholera, Bogini na pewno nie omieszka zaczepić o niego ząbki. Na moment wypuścił go z dłoni. O kuźwa! Kutas był tak samo zakrzywiony jak jego nos. Ale się dobrali!
Reka Nierudego musiała pieścić jej krocze, bo już wyraźnie było widać, jak porusza dupcia na jego dłoni.
- Mówi się mój panie! Przypomniałem ze złością, głośno szepcząc do jej ucha. Jednak trochę za głośno grała muzyka.
- Tak... tak ... wyruchaj mnie . TAM KTOŚ JEST!!! TAM JEST KTOŚ!!! Ktoś obcy... ścisz muzykę! Ktoś trzyma mnie za cipkę ...KTOŚ ...
Odpowiedzią było smagnięcie pejczem.
- Tutaj nikogo nie ma, suko! Masz halucynacje!
- Tam jest ktoś
- Jak mówię, że nie ma, to nie ma! Tym razem tylko przesunąłem rzemieniem po jej wypiętym tyłeczku.
– To tylko twoja wyobraźnia, suko! Aż tak mocno chcesz kutasa?
- Tam jest ktoś, chce... nie chce ... Kto tutaj jest? Wyłącz tę cholerną muzykę! Chcę zobaczyć kto to jest! I czemu wpuściłeś kogoś? Rozwiąż mi oczy!
Konwulsyjnie rzucała się na łóżku.
- Mówi się mój panie – przypomniałem.
- Mój panie! a teraz rozwiąż mnie! Ja chyba oszaleję! Jak mogłeś?
Nie pozostało mi nic innego jak tylko spełnić prośbę.
W pokoju nie było nikogo. Tylko my.
Z głośnym płaczem rzuciła mi się w ramiona.
- Czy teraz już jestem twoim panem, moja suko??
Łkając przecząco pokręciła głową.
Jasna dupa! Dlaczego, kiedy przychodziłem na świat nikt nie uprzedził mnie, ze kobiety są z Venus?


filona:

Było mi tak dobrze, że na śmierć zapomniałam o tych dwóch facetach, cholera, przecież umówiłam się z nimi na dzisiaj. Ciekawa jestem czy oni jeszcze czekają, a może już sobie poszli? No tak z pewnością już pojechali. Cóż... szkoda, przyjdzie mi poczekać kolejne dwa miesiące, aż łaskawie znajdą wolną chwilę dla mnie i zamontują mi to cholerne lustro.Znowu usłyszałam głośny krzyk Leszka. Rozkuj mnie! Posłusznie wykonałam jego polecenie. Leszek wstał szybko się ogarnął i wybiegł z pokoju mówiąc: ,,Natychmiast się ubierz i posprzątaj trochę ten bałagan". Po jaką cholerę mam się ubierać?


W dupie mam Twoje rozkazy , to jest moje mieszkanie i będę robiła w nim, to co mi się podoba. A tak właściwie to gdzie on do cholery poszedł ? Siedziałam chwilę na łóżku i spoglądałam na pokój, który wyglądał jak po przejściu huraganu i nie wiedziałam, co mam dalej robić. Coś mnie jednak tchnęło żeby zerknąć przez okno.
Uffff .... Jak dobrze, ależ mi ulżyło. Na parkingu zobaczyłam Leszka i tych dwóch facetów, prowadzili oni bardzo ożywioną dyskusję, wymachując przy tym rękoma. O żesz ... Jasna cholera, skoro jeszcze tutaj są to z pewnością zaraz będą w moim mieszkaniu. Koniecznie muszę się trochę ogarnąć, bo przecież nie wypada świecić gołym tyłkiem przed obcymi facetami - pomyślałam sobie. W pośpiechu otworzyłam szafę i założyłam pierwszą z brzegu spódnicę i bluzkę. Z zapałem zabrałam się do sprzątania pokoju, nie wiem ile zajęło mi to czasu, ale gdy ponownie zerknęłam przez okno na parkingu nie było już nikogo. Do cholery gdzie oni się podziali? Czyżby Leszek coś knuł, o czym ja nie wiem?
Nie dawało mi to spokoju, muszę zobaczyć, co się dzieje. Wychodząc z pokoju zauważyłam Leszka, jego widok mnie przeraził. Miał tęga minę i nerwowo wypuszczał powietrze nosem , był bardzo wściekły i rozjuszony. W duchu zadawałam sobie pytanie... Co się stało? Podeszłam do niego i chciałam zapytać, ale nie zdążyłam. Złapał mnie i szybkim ruchem zapiął na szyi obrożę z łańcuchem i zaprowadził do sypialni. Mój oddech wyraźnie przyśpieszył, a serce o mało nie wyskoczyło z piersi, jednak nic nie mówiąc posłusznie szłam. Gdy zbliżyłam się do łóżka Leszek syknął gniewnie i pejczem smagnął mnie po pupie. Upadlam na łóżko. Ból i mocny uścisk w gardle nie pozwalał mi wydobyć z siebie ani jednego słowa. Ty skurwielu -pomyślałam spoglądając na niego. Przecież wiesz, że to
boli, jak diabli ... boli. Moje spojrzenie na niego musiało być widocznie na wskroś przeszywające , bo głośno krzyknął. Kajdanki !!! Gdzie do cholery są te kajdanki ?? Słysząc te słowa w jednej sekundzie poczułam niesamowitą wilgoć w cipce. Chciałam mu powiedzieć - Zobacz co narobiłeś, spójrz jaka jestem mokra, jednak nic nie powiedziałam , bo za szybko wszystko się to działo.
No nie! Nie wolno ci tego robić! Wzbraniałam się i krzyczałam , bo nie chciałam aby przykuł mnie do łóżka. Czułam jak zaczynało się we mnie wszystko gotować , ale nie miałam sił by z nim walczyć . Czary goryczy dopełniła apaszka którą zawiązał mi oczy i głośna muzyka . Tego było już za dużo. Ciało moje wzbraniało się, ale umysł ciągle pragnął jego bliskości, nie wiedziałam, co on za chwile zrobi, to wszystko doprowadzało mnie do szału. Łzy napłynęły mi do oczu , gdy poczułam szorstkie , wielgachne i gorące dłonie obejmujące łapczywie moją cipkę. Wiedziałam , że nie były to dłonie Leszka. Odurzał mnie dziwny zapach... Zapach spoconego ciała. Robiło mi się nie dobrze, było mi raz zimno, a raz gorąco. Ty draniu ... Kto tu jest jeszcze w tym pokoju ??? Dlaczego to robisz ???? Nie myśl sobie , i tak nigdy nie będę Twoją suką. Nie wiem czy dotarło do niego to co mówiłam, ponieważ głośna muzyka którą kiedyś tak bardzo lubiłam, teraz wręcz mi przeszkadzała, bo zagłuszała wszystko.



Autor tekstu: filona & unterberg




Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0 [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anyway




Dołączył: 04 Gru 2021
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:39, 22 Kwi 2022    Temat postu:

Świetne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin