rogacz.fora.pl

Happynka

Manekin

Pokój tonął w cieniach i półcieniach dzięki niedokładnie zaciągniętym roletom. A w środku ona…kąpiąca się w tej grze światłocieni. Leżała nago na kanapie, pozwalając, aby wentylator chłodził jej ciało, rozwiewał włosy, igrał z pojedynczymi kroplami potu, które pomimo wszystkich działań prewencyjnych i tak pojawiały się na skórze z powodu fali upałów, które nie oszczędzały jej małego mieszkania na poddaszu. Telefon wibrował na szklanym blacie ławy niczym natrętna mucha, od której nie można się opędzić. Melania cisnęła czytaną właśnie książkę w róg kanapy i z werwą poderwała się w stronę elektronicznego insekta.
- Kto do k… - rzuciła niecenzuralne słowo- tak dobija się od kwadransa!?
Popatrzyła na wyświetlacz komórki i uśmiechnęła się do siebie. Przez chwilę się wahała, jakby szukając argumentu za lub przeciw wciśnięciu zielonej słuchawki.
- Witaj Ell! – rzuciła sucho.
- Mogę przyjść? – zapytała jej rozmówczyni. Słysząc jej determinację i prawie błagalny ton uniosła kąciki ust w triumfalnym uśmiechu.
- Kiedy?
- Najlepiej zaraz.
- Muszę się zastanowić.

Wyrwała ją w klubie średniej reputacji. Jeszcze dzisiaj zastanawiała się jak to możliwe, że Ell trafiła do niego. Była już nieźle wstawiona i niezupełnie pamiętała jak ją wyrwała. Prawdopodobnie tamta była jej wdzięczna za to, że wyrwała ją z łap jakiegoś nachalnego dupka, który nie miał odpowiednio dużych jaj, żeby jej się postawić. Zabrała ją do domu jak porzuconego psiaka. Tamta nawet nie próbowała się opierać. Może rozwój sytuacji dla niej samej był zaskoczeniem. Musiał być zaskoczeniem. Tymczasem Mel nie zamierzała przed nią udawać, bawić się w jakiekolwiek gierki. Kiedy tylko przekroczyły próg jej mieszkania bezceremonialnie zapytała, czy chce się pieprzyć. Tamta wzruszyła tylko ramionami, nie dając wyraźnego sygnału ani na tak ani na nie. Chwyciła ją za kark przyciągając jej usta do swoich ust i obserwowała jej reakcję. Ell zacisnęła mocno powieki, ale rozchyliła nieco usta najwidoczniej czekając na pocałunek.
Mel zbliżyła wargi do jej warg i zatrzymała się na linii milimetra dzielącego od ich zderzenia. Czekała na reakcję, na jakąś próbę wysunięcia języka, na dłonie łapiące jej głowę, aby przyciągnąć ją do siebie, ale tamta stała nieruchomo, nie próbowała nic zrobić, mięśnie jej twarzy nawet nie drgnęły zmieniając mimikę na niezadowoloną, zaskoczoną, rozczarowaną. Nic zupełnie nic.

Wsunęła dłoń pod jej sztywniacką spódnicę. Odkrycie rajstop nie było dla niej zaskoczeniem. Wręcz przeciwnie. Odrobiny fantazji w postaci pończoch się po niej nie spodziewała. Nie mówiąc o innych rozwiązaniach. Poczuła za to ciepłą wilgoć jej cipy. – Czyli nie jesteś aż tak drętwa jak się wydajesz pomyślała Mel. Potarła krocze milczącej nadal kobiety po czym szybko wycofała dłoń .
- Następnym razem jak do mnie przyjdziesz musisz się bardziej postarać – stwierdziła. Po czym poklepała ją po dupie. – A teraz powinnaś już iść. Wróć jak będziesz pewna, że mnie chcesz.
Odeszła od Ell. Stanęła przy komodzie i wyjęła z niej notatnik i długopis. Po chwili wcisnęła jej w dłoń kartkę z rzędem cyfr.
- Zadzwoń jak będziesz na mnie gotowa.
Tamta ciągle milczała jak zaklęta.
- No idź! Na co jeszcze kurwa czekasz? Mam cię zgwałcić, czy co…Na to trzeba sobie zasłużyć.

Autor tekstu: ilenorka
Autor grafiki: Telimena

Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0 [link widoczny dla zalogowanych]

unterberg

W moim stylu
Very Happy

- No idź! Na co jeszcze kurwa czekasz? Mam cię zgwałcić, czy co…Na to trzeba sobie zasłużyć.