rogacz.fora.pl

Happynka

Pada deszcz

Marta przechyliła butelkę i resztki rubinowo czerwonego wina wypełniły dno kryształowego kieliszka, spojrzała w kierunku okna za którym szum wiatru zapowiadał nadchodzącą burzę.
Usiadła wygodnie w skórzanym fotelu podniosła lampkę z winem do swoich ust i rozkoszowała się wspaniałą nutą hiszpańskich winogron zbieranych na południowych stokach La Mancha. Zamknęła powoli oczy i wsłuchiwała się w miarowy szum padającego deszczu.
Jej błogi stan przerwał rytmicznie powtarzający się odgłos przypominający kapanie wody, powoli wstała z fotela i ostrożnie stąpając po chłodnej podłodze udała się za dziwnymi odgłosami, które zaprowadziły ją na poddasze, gdzie przez otwarte okno wdzierała się do pokoju woda a jej krople spadały z hałasem na drewniana podłogę.
Marta stanęła blisko okna i patrzyła jak zahipnotyzowana na padający deszcz, niektóre krople padały na jej twarz aby powoli spłynąć z policzka na szyje i zniknąć pod cienką przeźroczysta koszulką.

Jej dłonie oparły się o parapet, podniosła głowę do góry aby przechwycić jeszcze więcej kropli deszczu. Jedna mała myśl nie dawała jej spokoju, kto otworzył okno na poddaszu ?
Nagle! Czyjeś silne dłonie chwyciły ja za biodra i mocno przycisnęły do parapetu, potem bez ceregieli uniosły nocną koszulę do góry i jednym mocnym ruchem zerwały z niej majteczki, Marta stała sparaliżowana strachem, nie mogła wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Mężczyzna nie tracił czasu kucnął za nią i rozchylając swoimi dłońmi jej pośladki zaczął pieścić jej cipkę i tyłeczek swoim śliskim językiem. Pomimo strachu i wbrew jej woli cipka Marty zrobiła się wilgotna. Intruz wyciągnął swoją nabrzmiałą męskość i wsunął ją bardzo głęboko. Marta nie mogła się odwrócić jego ręce mocno trzymały ją za biodra a rytmiczne pchnięcia były tak silne i mocne, że Marta ledwo dostawała palcami do podłogi. Jego ruchy były coraz szybsze aż w końcu jego gorąca sperma wypełniła całe wnętrze nabrzmiałej z podniecenia muszelki. Jego uścisk się rozluźnił aż w końcu wyswobodził Martę zupełnie.
Mężczyzna zniknął w ciemnościach poddasza a Marta wciąż stała w oknie deszcz zupełnie zmoczył jej koszulkę przez którą było teraz wyraźnie widać jej nabrzmiałe z podniecenia sutki. Marta stała w delikatnym rozkroku i wciąż była oparta o parapet z jej wilgotnej cipki wypłynęła stróżka białego płynu i powoli, po wewnętrznej stronie ud spływała w kierunku jej stopy aby zatrzymać się na chwile na jej srebrnym łańcuszku zawieszonym na kostce a z niego małymi kropelkami kapała na podłogę.
Marta wciąż nie mogła otworzyć oczu a gdy to zrobiła ujrzała otwarte okno w salonie jej kieliszek z winem leżał na kolanach, jej stopy były otoczone kałużą z czerwonego wina. Za oknem wciąż padał deszcz i nic nie zapowiadało poprawy pogody.

Autor tekstu: Driv3r
Autor rysunku: Rarog

Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0 [link widoczny dla zalogowanych]

unterberg

Mocne!