Forum rogacz.fora.pl Strona Główna rogacz.fora.pl
Cuckold forum, Forum Rogacz, Rogacz, Forum swingers, Swingersi Forum, Forum Zdrada Kontrolowana, Forum cuckold, Forum nie tylko o seksie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dwa bukiety kwiatów cz.1 - Opowiadanie cuckold

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Happynka




Dołączył: 01 Lip 2020
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:29, 19 Lut 2022    Temat postu: Dwa bukiety kwiatów cz.1 - Opowiadanie cuckold

" Dwa bukiety kwiatów"cz. 1


unterberg:

Kiedyś zastanawiałem się co bardziej mnie podnieca w seksie z mężatką. To, ze mąż niczego nie wie, czy tezż to, że zdaje sobie sprawę z istnienia tego trzeciego, ale z jakiegoś powodu toleruje jego obecność. Wyszło mi na to, ze jednak bardziej „swobodny” pod każdym względem układ jest możliwy tylko wtedy, kiedy mżż nie ma zielonego pojęcia iż mieszam mu w jego „cipce”. Zakazany owoc niesamowicie pompuje adrenalinę, wyzwala niespożytą energię i ciała i ducha. Jest to układ, w którym każdy z partnerów daje z siebie absolutnie wszystko to, na co nie odważyłby się we własnym związku. Spełnia swoje marzenia, o których zazwyczaj cicho marzy się w sypialni, a o czym marzył po cichu w sypialni. Począwszy od rycerza na białym koniu, poprzez bale, koncerty, a skończywszy na bólu brutalnie wciskanej w głąb ciała macicy, oczywiście wielkim, twardym kutasem. Takim, do którego się oczy śmieją, a usta otwierają się same.
Tja.. im dłużej o tym myślałem, tym bardziej skłaniałem się do stwierdzenia, że tylko seks bez wiedzy męża stwarza możliwość przeżycia go na dwóch równoległych płaszczyznach: mentalnej i fizycznej.
Mój zakazany owoc był zamężny. Inteligentny, delikatny, czasami melancholijny, czasami wręcz na swój uroczy sposób zasadniczy. Jednak najczęściej przywoływał moją tęsknotę jedwabną skorą, zapachem ciała, i wręcz nieprawdopodobnym zapasem pomysłów na spędzenie wspólnie wygospodarowanego czasu.

Zdarzyło się jednak coś, co postawiło pod wielkim znakiem zapytania sens dalszego spotykania się. Długo trwało, aż dotarło do mnie, że w zasadzie to z mojej winy nastąpił ten krach.
Na początku ona nie miała dla mnie czasu, ja za każdym razem reagowałem złością. Potem mnie dopadły podobne kłopoty, ona milczała. Wybuchła dopiero wtedy, kiedy dowiedziała się, że z podróży służbowej za sadzawkę przywiozłem jakąś młodą dziewczynę. Oczywiście fladrę, bo przecież każda obca to flądra, prawda? Wtedy wściekła się na mnie, a ja na nią. To, że dziewczynę dzień później odebrała ode mnie jej rodzina mieszkająca pod czeską granica, tak jak było zaplanowane, nie miało znaczenia. Już padły przykre słowa. Niech to szlag trafi! Przestała odbierać rozmowy telefoniczne, nie odpowiadała na SMS-y.
Z ciężkim sercem pomyślałem, że pewnie przyjdzie mi kupić jakieś kwiatki na przeprosiny, choć gdyby sama nie zaczęła awantur to pewnie nie doszłoby do takiej sytuacji.. Ech, te kobiety. Prawda, zawsze trochę zbyt pospiesznie wpychałem ręce w jej majteczki, trochę tez marudziłem pod nosem, że utrudnia mi wepchnięcie palca w cipkę, ale.. tja.. uważam, że jak już ma się ją taką podnieconą (a zawsze była!), to należy przynajmniej od razu stanąć szeroko. Przecież przepada za palcówką... i to jak przepada! Nawet nie muszę zamykać oczu, żeby widzieć ją całą wijącą się na moich palcach.
W kieszeni miałem niespodziankę dla niej, dwa zadrukowane kartoniki, ale jak znam życie, to zanim otworze usta aby obwieścić o niespodziance, to w stu procentach na mój widok zdąży zatrzasnąć mi drzwi przed nosem.
Zdecydowałem się jednak na kupno kwiatów. Żadna kobieta nie odmówi sobie przyjemności poszukania w nich piękna. A i przy okazji zastanowi się czy narazić swoje poczucie estetyki, podając już w progu czarną polewkę, czy też może chwilę odczekać, a ja więcej nie potrzebowałem. W ostatniej chwili natchniony olśnieniem złapałem drugi bukiet.
Być może przyda się w przełamaniu lodów .

filona:

Właściwie, to nie wiem, czy to jest zazdrość, czy jeszcze coś innego mną kieruje, że czasami jestem po prostu wstrętna. Niby spokojna i opanowana, a zarazem wybuchowa, agresywna, po prostu wściekła suka, czasem sama siebie nienawidzę za to. Teraz, gdy myślę o całej tej niezręcznej sytuacji, to jest mi tak jakoś dziwnie na duszy, bo przecież cała ta awantura mogła zupełnie inaczej się zakończyć. Tak.. Mogła gdybym tylko potrafiła powstrzymać się od tego cholernego napadu wściekłości i nie dać się ponieść emocjom. Wiem, że go skrzywdziłam, i wiele bym dała żeby cofnąć czas, a może powinnam go po prostu przeprosić za to wszystko? Tylko czy on na to zasługuje?? Czy ja potrafię się zdobyć na taką odwagę? Nie wiem.. W głowie mam totalny mętlik. Telefon milczy jak zaklęty, żadnej wiadomości od niego, nawet nie wiem, gdzie jest i co w tej chwili robi. Te skołatane myśli mnie dobijają. Nie.. Nie dam się ponieść kolejnej fali tęsknoty za nim, bo przecież on nigdy nie miał dla mnie czasu , nie opiekował się mną, tak, jak tego pragnie kobieta. Prawdą jest, że ja również go zaniedbywałam. Siedząc w fotelu odruchowo wsunęłam swoje dłonie pomiędzy uda zaciskając je mocno.
Co mam teraz zrobić?
Już sama myśl o nim wprowadzała mnie w swoisty amok uczuć, zarazem chciałam by był przy mnie, a gdzieś wewnątrz siebie odrzucałam taką ewentualność. Wściekła suka ze mnie. Te słowa cisnęły mi się same na usta. Zamknęłam oczy i zacisnęłam mocno wargi przygryzając je do bólu. Dzwonek.. Usłyszałam dzwonek do drzwi, to on wyrwał mnie z tego dna myśli. Wstałam z fotela by je otworzyć.


unterberg:


Zanim nacisnąłem przycisk złapałem klika głębokich łyków powietrza, dupa jesteś a nie macho – skląłem się w myśli – kolana ci drżą jak małolatowi przed pierwszą randką. Masz kwiaty? Masz! I niech tylko głos ci się nie załamie, bo własnoręcznie nakopie ci do dupy...
Podniesiony na duchu drugi raz nacisnąłem na dzwonek, tym razem zdecydowanie długo. I na wszelki wypadek odsunąłem się od drzwi. Ostatnie nasze rozmowy miały dość gwałtowny przebieg.
Kiedy nagle otworzyły się drzwi zaniemówiłem z wrażenia.
Jasna dupa! To była ona. Z niepokojem zauważyłem zmiany na jej twarzy na mój widok. Na czole błyskawicznie pojawiła się pionowa zmarszczka . Cholera! W takiej chwili to zły znak! Jak nic zaraz walnie mnie drzwiami. Chciałem coś powiedzieć, ale nie mogłem wydusić z siebie głosu. Cholera! Zdesperowany wyciągnąłem w jej stronę dwie dłonie z bukietami. Stała i bez słowa spoglądała to na mnie, to na kwiaty. Groźna zmarszczka nie znikała, ale w rozszerzonych ze zdziwienia oczach zaczęły pojawiać się milsze błyski. Dopiero teraz przyjrzałem się jej dokładniej, zawsze fascynował mnie wdzięk z jakim się ubiera, czesze. Teraz miała na sobie jakaś czerwona szmatkę na cienkich ramiączkach i chyba zapomniała o biustonoszu, a to znaczy, że tylko sukienka i majteczki, a może o nich też zapomniała??? Czyli stała przede mną naga.. uff..
Zanim dobrze pomyślałem, mój kumpel w spodniach zdążył już zareagować. Jak zwykle w takich chwilach, w najgłupszy z głupich sposób, błyskawicznie zrobił się gruby. Niech go szlag trafi! Ten kutas kiedyś narobi mi wstydu! Pewnie, że chciałem ją zerżnąć, ale przecież nie w progu, bo co sąsiedzi powiedzą. W końcu z wielką niepewnością wzięła ode mnie kwiaty. Każdy z bukietów w osobną dłoń.
Uffff... Victoria!
Dwie zajęte kwiatami dłonie uczyniły ją bezbronną. Za nic w świecie nie rzuci ich na ziemie. Mnie w każdej chwili, ale przecież nie kwiaty! Nie zasłoni się, nie odepchnie mnie. Głęboko w podświadomości ma zakodowane, że kwiaty to wazon, to świeża woda, to ekstra miejsce dla nich. Kiedy w końcu poczułem ją w moich ramionach, odruchowo szeroko rozłożyła swoje, odchylając do tyłu głowę. Już nic nie stało mi na przeszkodzie, odsłonięta szyja wręcz zapraszała do całowania. Kiedyś rozkoszowałem się smakiem i zapachem skóry, teraz dopadłem jej jak wygłodniałe psisko. Na przemian podgryzałem drapieżnie, całowałem zachłannie, językiem zlizując jej smak. Kręciło mi się w głowie z pożądania. Nawet nie zauważyłem, kiedy moja ręka znalazła się pod jej sukienką, dotarło to do mnie dopiero kiedy trafiłem na włoski. Uff... miękkie cudowne włoski, przedsionek jej cipki.
Nareszcie, bo jeszcze chwila, a kutas wybije mi oczy!
Z wielkimi oporami rozszerzyła uda, trochę za mało, ale i tak już po chwili wsuwałem w nią palce. Aksamit jej cipki zawsze rozkładał mnie na łopatki, a jej wilgoć wbijała w siódme niebo. Tak było i teraz. Niecierpliwie badałem palcami jej mokrą cipką, wszystkie zakątki. Kiedy sięgnąłem najgłębiej jak moglem, dziewczyna w moich ramionach nagle wyprężyła się cała. Miała zamknięte oczy, a piersi poruszały się w przyspieszonym oddechu. A w dłoniach nadal kwiaty. Nie musiałem prosić aby zatańczyła dupcią na moich palcach. Sama już wpadła w ten szalony rytm zaciskając ramiona na mojej szyi i wpijając się zachłannie w moje usta. Lewą ręką niezdarnie uwolniłem ze spodni kutasa, to był już najwyższy czas. Zawsze robiła to ona celebrując ten moment, i zawsze w takich chwilach miałem pretensje, że nie spojrzy wyżej, na mnie. Dopiero szarpnięcie za włosy zmuszało ją do podniesienia twarzy, ale i tak zaraz zamykała oczy. Albo ze wstydu, albo nie chciała żebym znalazł w nich wyrazy ubolewania na widok „kumpla” Diabli wiedzą. To drugie jest mało prawdopodobne. Jeśli „facet” dobrze leżał w mojej dłoni, to tym bardziej w jej. W końcu moja jest dużo większa. A wiec zawstydzenie.
Spragniony cipki kutas błyskawicznie znalazł drogę, tylko trochę pomogłem rozrywając na strzępy jej majteczki. I tak jak byliśmy w przedpokoju, na stojąco.. upss.. dopiero teraz zauważyłem, że jesteśmy w pokoju pod przeciwległą ścianą. Kiedy...?
Pierwsze wtargniecie w jej ciało było jednym wielkim rykiem spełnienia. Nie moglem, a może i nie chciałem powstrzymać wybuchu spermy. Niech się świat wali, ale ja z tej pizdeczki już nie wyjdę!
Cholera, zaschło mi w gardle, a ona nadal trzyma bukiety.
Hmm... dostane czarną polewkę, czy też domyślając się podstępu wspaniałomyślnie wybaczy mi? Na wszelki wypadek wyciągnąłem z tylu spodni za paska mały pejcz i rzuciłem na stół. Jeśli pokaże drzwi, niepostrzeżenie wymienię go na dwa kartoniki.
Na wysokości zadania to raczej nie stanąłem, a jeszcze te porwane majteczki. Cholera, żeby tylko nie okazały się być tymi ulubionymi, tak jak kiedyś biustonosz.
Ale póki co, jestem w jej cipce i dobrowolnie na pewno nie wyjdę z niej!!!


filona:

Wstałam, ale nie miałam najmniejszego zamiaru otwierać tych cholernych drzwi, mam gdzieś tego kogoś i niech sobie dzwoni aż mu się znudzi.
Drugi dzwonek. O wiele dłuższy. No nie.. Przecież nie zniosę tego dłużej, któż to tak nachalnie dobija się do moich drzwi? Zaintrygowało mnie to, więc leniwym krokiem podeszłam i nieśmiało zerknęłam przez wizjer. O mały włos nie upadłam na podłogę. Serce zaczęło mi bić jak oszalałe. OooO żesz Ty Draniu już ja Ci pokażę, niech no tylko otworze te drzwi, dam Ci takiego kopa że na długo mnie popamiętasz. Pomyślałam sobie.
Leszek stał po drugiej stronie i gapił się w zamknięte drzwi. Moja wściekłość na niego o dziwo spowodowała, że w jednej sekundzie zrobiłam się wilgotna, do tego stopnia, że moje ulubione majtki, które dziś założyłam nawet nie wiem dlaczego, były całe przemoczone. Stałam i myślałam co dalej zrobić. Otworzyć czy nie ??
Po kilku sekundach wahania w końcu otworzyłam drzwi. Już miałam go kopnąć gdy nagle przed oczami zobaczyłam kwiaty.





No tak. Sprytnie to sobie wymyślił pomyślałam w chwili, gdy wręczał mi dwa przepiękne bukiety kwiatów, które w pierwszej chwili chciałam podeptać rzucić je gdzieś do kąta, byle tylko ich nie widzieć. Nie mogłam tego jednak zrobić, bo mam słabość do kwiatów i on doskonale wiedział o tym, wiedział jak mnie podejść żebym zmiękła. Moja wściekłość mieszała się z zapachem kwiatów i z zapachem jego wody kolońskiej i to prawdopodobnie spowodowało odwrotną reakcje do tego, co początkowo zamierzałam zrobić, zamiast boleśnie kopnąć go w krocze, zawisłam na jego szyi kurczowo trzymając w dłoniach kwiaty.
Nagle przyparł mnie do ściany i bez chwili wahania wsunął dłoń pod moją sukienkę i palcami zaczął penetrować rozpaloną do czerwoności cipkę.






Stałam jak osłupiała, całkowicie bezbronna wobec tego co miał zamiar zrobić, a właściwie to już zaczął robić. Wszystko we mnie zaczynało się gotować chciałam go ugryźć w ucho, w szyje obojętnie gdzie byle tylko ugryźć, chciałam zedrzeć z niego całe ubranie wbić ostre paznokcie w plecy i pociągnąć do góry tak mocno, aż do krwi, ale nie mogłam tego zrobić, bo trzymałam w dłoniach kwiaty. Jego pieszczoty, pocałunki i słowa szeptane do ucha całkowicie powaliły mnie z nóg. Pożądanie było silniejsze ode mnie, i to mnie przerosło.
Już nie byłam wściekła na niego wszystko gdzieś znikło, runęło w przepaść. Odezwała się we mnie jakaś nieokiełznana dzikość.
Powoli traciłam kontakt z rzeczywistym światem. Zaczęłam głośno jęczeć i coraz szybciej oddychać, gdy nagle poczułam gwałtowne szarpnięcie. Leszek zerwał mi majtki po czym brutalnie wsadził twardego kutasa w moją cipkę. Bolało, ale przecież tego chciałam. Chciałam by rznął mnie mocno do bólu, tak jak lubię i tak jak zawsze to robił ze mną.
- Oooooochhh nie.. Zostawiłeś otwarte drzwi !!!! - Krzyknęłam do Leszka, ponieważ kątem oka zauważyłam poruszające się postacie w przedpokoju, które to właśnie odbijały się w lustrze. W natłoku mej złości na śmierć zapomniałam, że przecież dzisiaj jest dzień w którym umówiłam się na montaż kryształowego lustra w mojej sypialni.




Autorzy tekstu: filona & Unterberg




Kopiowanie naszych prac jest dozwolone tylko na warunkach wolnej od opłat licencji: Licencja CC BY-NC-SA 3.0 [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cuck




Dołączył: 29 Gru 2016
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:46, 19 Lut 2022    Temat postu:

Lezka w oku sie kreci......

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Happynka




Dołączył: 01 Lip 2020
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:49, 22 Lut 2022    Temat postu:

Minęło kilkanaście lat... Z moich obliczeń wynika, że to opowiadanie było pisane w 2007 roku. Shocked Very Happy
15 lat. Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Happynka dnia Wto 14:31, 22 Lut 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum rogacz.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania erotyczne cuckold i nie tylko... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin